Kategoria:

Nauka

Reklama

W styczniu ruszył program refundacji kosztów zużycia prądu, skierowany do osób o szczególnych potrzebach zdrowotnych. Dopłata może wynosić nawet 600 zł, a jej celem jest wsparcie osób z orzeczeniem o niepełnosprawności.

Świadczenie zostało wprowadzone w ramach programu „Aktywny samorząd” prowadzonego przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych (PFRON). Wypłacane jest od 2024 roku.

Już można składać wnioski o 600 zł na prąd z PFRON

Przysługuje ono osobom, które korzystają z urządzeń medycznych w ramach opieki długoterminowej i obejmuje maksymalnie sześć miesięcy. Łączna wysokość refundacji to 600 zł (100 zł miesięcznie).

Jak podaje „DGP”, refundacja kosztów prądu skierowana jest do osób chorych, które spełniają określone kryteria. Konieczne jest posiadanie orzeczenia o niepełnosprawności lub stopniu niepełnosprawności. W przypadku dzieci poniżej 16. roku życia wystarczy orzeczenie o niepełnosprawności.

Refundacja dotyczy osób korzystających z respiratorów lub koncentratorów tlenu w ramach:

  • ośrodka domowego leczenia tlenem,
  • ośrodka wentylacji domowej.

Co ważne, jak pisze gazeta, urządzenia muszą być używane w ramach świadczeń opieki długoterminowej. Na ten stronie można złożyć wniosek. Wypłaty świadczenia rozpoczną się w drugim lub trzecim kwartale.

Przypomnijmy też, że PEFRON (Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych) to instytucja publiczna, której głównym celem jest wspieranie osób z niepełnosprawnościami oraz ich aktywności zawodowej, społecznej i zawodowej.

PEFRON działa na rzecz osób niepełnosprawnych, oferując różne formy pomocy finansowej, programy wsparcia oraz dofinansowania.

Rodzaje wsparcia oferowanego przez PEFRON:

  1. Dofinansowanie do sprzętu rehabilitacyjnego i ortopedycznego – np. wózki inwalidzkie, protezy, sprzęt do rehabilitacji.
  2. Dofinansowanie do wynagrodzenia pracowników niepełnosprawnych – pomoc w zatrudnieniu osób niepełnosprawnych oraz wsparcie pracodawców w finansowaniu kosztów ich wynagrodzeń.
  3. Programy wspierające aktywizację zawodową – np. dofinansowanie szkoleń zawodowych, kursów, warsztatów czy staży.
  4. Programy aktywizacji społecznej – wsparcie osób niepełnosprawnych w dostosowaniu środowiska życia, np. mieszkania, dostępność transportu, budownictwo.
  5. Dotacje na zakup samochodów – dotacje na zakup lub adaptację pojazdów dla osób z niepełnosprawnościami, szczególnie w kontekście mobilności.

Reklama

Jedną trzecią masy ciała stanowią mięśnie, a ich trening jest niezbędny dla wysokiej jakości życia. Prof. Henning Wackerhage bada ten temat od lat. Wpływ prawidłowej budowy mięśni jest ogromny, m.in. na parametry krwi i metabolizm. Substancja wytwarzana przez organizm budzi ogromne nadzieje. Szczególnie widać to na przykładzie 85-letniej influencerki fitness, która zachwyca swoimi treningami miliony.

Starsza kobieta z siwymi włosami i okularami przyjmuje pozycję do pompek, podnosi jedną rękę z podłogi i macha nią ciężką liną. Żadnego kołysania się, żadnego drżenia, jej ciało pozostaje w równowadze. Kilkusekundowy filmik ze studia fitness polubiło na Instagramie prawie 29 tys. osób – to zapewne także zasługa wieku bohaterki. Erika Rischko, kobieta w klipie, ma 85 lat. Sportową seniorkę obserwuje na Instagramie prawie 130 tys. osób, a na TikToku nawet 1,6 miliona. Rischko jest prawdopodobnie najstarszą influencerką fitness w Niemczech i inspiracją dla wielu. Jak ktoś po osiemdziesiątce może nadal być tak sprawny? Wyćwiczone mięśnie pozwalają zachować młodość.

Mięśnie przeciw starzeniu się. 85-latka jest gwiazdą internetu

Żwawa gwiazda mediów społecznościowych ma czas na rozmowę telefoniczną pomiędzy dwiema sesjami treningowymi. Rano już ćwiczyła, a wieczorem chciała znowu iść na siłownię. Rischko odpowiedziała na pytanie o jej samopoczucie. Jak często ćwiczysz w tygodniu? Myśli przez chwilę. „Hmm, właściwie… co dzień uprawiam sport. Dla mnie to po prostu zabawa.” ” – podkreśla.

Rischko jest wzorem samodyscypliny. Nie musi się pokonywać, widać, że uwielbia treningi. „Nigdy nie chodzę na zajęcia sportowe z ponurą twarzą” – mówi. Kiedy znajomi mówili jej, że nie mają czasu na ćwiczenia, często musiała się wziąć w garść. „Ja też mam swój dom” – odpowiada. „Dlatego trenuję o 7:15, a potem zajmuję się domem” – dodaje. Kilka razy dziennie wspina się po trzech schodach w swoim domu – wspomina Rischko, opisując swój codzienny tryb życia. „Zwykle o 18:30 znowu idziemy na siłownię” – zauważa.

Tam Rischko rozciąga mięśnie, rozgrzewa je, a następnie decyduje, czy woli pocić się jogą, pilatesem, treningiem funkcjonalnym z własną masą ciała, spinningiem czy treningiem siłowym z kettlebellami. „”taram się trenować jak najwięcej. Plecy, nogi, ramiona, koordynacja i mobilność” – wyjaśnia Rischko. Jej motto brzmi: pozostań elastyczny zarówno w głowie, jak i w ciele. Regularnie uczęszcza także na zajęcia fitness. Rischko jest przekonana: swoje spełnione życie zawdzięcza swoim mięśniom.

 

Посмотреть эту публикацию в Instagram

 

Публикация от Erika Rischko (@erikarischko)

Mięśnie lepsze niż zastrzyk odchudzający?

W Monachium Henning Wackerhage bada wpływ mięśni na metabolizm. Profesor biologii sportu wita gości w nowym kampusie Politechniki w Parku Olimpijskim. W dwóch przestronnych betonowych budynkach w stylu Bauhaus mieści się Wydział Sportu i Nauk o Zdrowiu. Na terenie obiektu znajdują się liczne laboratoria i pomieszczenia badawcze, a także boiska sportowe z bieżniami, boiska do siatkówki plażowej, sale gimnastyczne oraz nowoczesne studio fitness. Wackerhage idzie tam ze swojego biura za trzy minuty. Podczas treningu patrzy na stary stadion olimpijski. Po krótkim oprowadzaniu profesor zaprasza do swojego gabinetu. Wśród literatury specjalistycznej na półce z książkami stoją hantle. Obok jego biurka stoi rower wyścigowy na ergometrze i czerwony rower składany Brompton. „Niedawno odebrałem z Włoch nowy dwukołowiec” – mówi 57-latek. Siedzi w siodle pięć do sześciu dni w tygodniu.

„Jeśli złożysz wszystkie mięśnie, będą one największym organem w organizmie”

Dlaczego mięśnie są ważne dla zdrowia? A jak wygląda idealny trening? Oto pytania, które nurtują Wackerhage. „Jeśli złożysz wszystkie mięśnie, będą one największym organem w organizmie. Zazwyczaj stanowią co najmniej jedną trzecią masy ciała” – wyjaśnia.

Badania wykazały, że jeśli zwiększysz masę mięśniową, zmniejszysz także masę tłuszczową. „Jeśli stymulujesz wzrost mięśni, utrata tkanki tłuszczowej jest podobna jak w przypadku standardowych zastrzyków odchudzających. Ale nie tracisz masy mięśniowej, wręcz przeciwnie” – wyjaśnia entuzjastycznie Wackerhage.

Pytanie, czy każdy przeciętny sportowiec jest w stanie tak efektywnie trenować, jest oczywiście dozwolone. „Ale faktem jest, że jeśli uda ci się zbudować mięśnie, osiągniesz działanie przeciw otyłości i cukrzycy” – dodaje naukowiec. Możliwe wyjaśnienia są takie, że „rosnące mięśnie muszą wchłaniać wiele metabolitów jako materiałów budowlanych – i miokin”.

Badacz wykorzystuje starzenie się, aby zilustrować znaczenie silnych mięśni dla zdrowia metabolicznego. Założenie: jeśli w ciągu życia mięśnie zanikają (tj. kurczą się), wówczas w organizmie zwiększa się ilość tkanki tłuszczowej. Metabolizm ulega pogorszeniu, spada poziom insuliny, wzrasta poziom cukru we krwi. Istnieją dowody na to, że te zmiany związane z wiekiem są ze sobą powiązane. „Jeśli utrzymasz mięśnie, rozwój ten zostanie znacznie opóźniony. Celem musi być zdrowe starzenie się i unikanie długotrwałych chorób”.

Ekspert ds. mięśni i jego zespół badają obecnie metaboliczne skutki przerostu i atrofii mięśni w ramach grupy badawczej HyperMet finansowanej przez Niemiecką Fundację Badawczą. Hipoteza: Kiedy mięsień rośnie, działa jak odkurzacz, pochłaniając z krwi różnorodne materiały budowlane. „Być może wpływa to również na substancje przekaźnikowe, które regulują inne narządy i apetyt” – mówi naukowiec zajmujący się sportem. Należy to zbadać, podobnie jak wpływ substancji tauryny, która według Wackerhage odegra kluczową rolę w badaniach nad długowiecznością. Jak to często bywa, nadzieję dają badania na myszach.

Tauryna dla lepszego wzrostu mięśni

„Jeśli z wiekiem stężenie tauryny maleje, a substancja jest uzupełniana, myszy żyją średnio o dziesięć proc. dłużej. Obecnie prowadzimy badanie uzupełniające w Monachium, aby dowiedzieć się, czy tauryna również opóźnia starzenie się u ludzi” – mówi Wackerhage. Aby to osiągnąć, osoby w wieku od 45 do 75 lat powinny zażywać cztery gramy tauryny dziennie przez sześć miesięcy – albo nic. Naukowcy z Monachium, we współpracy z amerykańskim Uniwersytetem Stanforda i Uniwersytetem w Innsbrucku, zbadają następnie, czy tauryna opóźnia starzenie się mięśni, a nawet całego organizmu.

W tej chwili najważniejsze jest pobudzenie mięśni – podkreśla Wackerhage. „Każdy trening jest dobry. Od 60 roku życia należy skupić się na treningu siłowym. Wtedy ważniejsze od wytrzymałości są mocne, sprawne mięśnie, żeby nie spaść do 80-tki i żeby utrzymanie masy mięśniowej pozwoliło zachować młody metabolizm.” Każdy chcący budować mięśnie powinien mieć świadomość, że własne ciało to projekt w który warto inwestować.

Wackerhage zaleca, aby trening siłowy rozpoczynał się delikatnie: początkowo tylko jedna seria na grupę mięśni, aby uniknąć bolesności mięśni. Jeśli początkowo odczuwasz ból po wysiłku fizycznym, nie powinno to odstraszać. Tak zwany efekt powtarzanej walki szybko zapewnia, że ​​komórki mięśniowe produkują białka, które czynią je mocniejszymi i zapobiegają bolesnemu rozrywaniu włókien podczas kolejnego treningu. Następnie zwiększ obciążenie.

Ile powtórzeń jest optymalne? Badanie przeprowadzone przez Bradleya Schoenfelda, profesora nauk o ćwiczeniach w Lehman College w Nowym Jorku, prowadzi do następującego wniosku: od czterech do 20 powtórzeń, pod warunkiem, że wykonujesz serie blisko zaniku mięśni. Następnie mięśnie rosną. Różnica, która staje się coraz ważniejsza w miarę starzenia się. „Jeśli jesteś młodszy, możesz trenować ciężej i z mniejszą liczbą powtórzeń” – wyjaśnia Wackerhage. „Starszym sportowcom, którzy zmagają się z dużym oporem lub są podatni na kontuzje, lepiej będzie wykonać 10–20 powtórzeń z mniejszym ciężarem”.

Trening zapewniający optymalny wzrost mięśni

A ile treningu mięśni tygodniowo wystarczy? „Według literatury optymalne dla maksymalnego budowania mięśni wydaje się dziesięć serii tygodniowo na grupę mięśni” – radzi ekspert. Dla początkujących najlepiej jest trenować całe ciało; Począwszy od trzech dni treningowych w tygodniu, bardziej sensowne jest podzielenie go według grup mięśni. Większość ludzi może osiągnąć widoczny wzrost mięśni w ciągu trzech do czterech miesięcy. „Celem jest opracowanie rutyny i zaplanowanie, co zrobisz, jeśli wakacje lub choroba przerwają trening” – mówi Wackerhage. Przerwa nigdy nie jest końcem, a jedynie przerwą.

Erika Rischko również miała takie doświadczenie. Latem kochający sport senior przeszedł operację kręgosłupa. Lekarze po raz drugi usztywnili jej kręgosłup i włożyli dziesięć śrub. Rischko podczas delikatnego zabiegu straciła dużo krwi i przez dwa dni przebywała nawet na oddziale intensywnej terapii. Jednak szóstego dnia po operacji pozwolono jej wrócić do domu. Rischko, właścicielka dwóch sztucznych stawów kolanowych, jest przekonana, że ​​pomogły jej lata treningów. Musiała zrezygnować z ćwiczeń na trzy miesiące i odmówiła pobytu w klinice rehabilitacyjnej.

Rischko przez całe życie czuła pasję do sportu. Przez wiele lat raz w tygodniu ćwiczyła w klubie gimnastykę. Została mamą i zmieniły się jej priorytety. Kiedy dzieci się wyprowadziły, miała czas i nudziła się. Podczas wizyty w San Francisco, gdzie uczyła się jej córka, Rischko weszła na salę gimnastyczną i była zdumiona. Nieco później córka zarejestrowała matkę w niemieckim studiu. Rischko miała wtedy 55 lat. „Jeśli jesteś gdzieś zarejestrowany, to tam idziesz” – mówi.

Na pierwszym roku Rischko trenowała trzy razy w tygodniu pod okiem osobistego trenera. Z czasem zwiększyła swoje obciążenie pracą. Dziś lubi uprawiać sport ze swoją córką, która mieszka w Niemczech. „Jeśli mama jest ubrana i czeka na odbiór, to moja córka też nie ma wymówek” – śmieje się Rischko. Jej mąż również trzy razy w tygodniu podnosi ciężary. A jeśli czasu brakuje, para trenuje w domu z napełnionymi butelkami wody.

Sport a długowieczność. Dane naukowców

(…) Badanie przeprowadzone przez naukowców z Australii, Danii i USA, opublikowane w „European Heart Journal” w 2022 roku, pokazuje, że zaledwie 15–20 minut umiarkowanych ćwiczeń tygodniowo (!) może zmniejszyć ryzyko śmierci o 18–24 proc. Dlatego liczy się każdy krok. „5000 dziennie jest dobre, 10 tys. jest lepsze. Idealnie byłoby, gdybyś pracował nad tym codziennie” – mówi Berrisch-Rahmel, która codziennie jeździ na rowerze do ćwiczeń. „Czasami nie pasuje to do twojego życia, więc po prostu tymczasowo zajmujesz się podstawami. Ale nigdy nie popadaj w samozadowolenie i bierność” – dodaje.

Naukowcy zajmujący się sportem zalecają tzw. trening w Strefie 2. Biegasz z prędkością około 75 proc. maksymalnego tętna i osiągasz doskonałe wyniki pod względem objętości wyrzutowej serca, transportu tlenu i objętości krwi przy niewielkiej potrzebie regeneracji. Ta metoda poprawy podstawowej wytrzymałości jest odpowiednia dla początkujących i profesjonalistów. Pomocne są także drobne zmiany w diecie. „Nie ma znaczenia, czy jesz tylko suche musli przez pięć czy sześć dni. Lepiej pominąć naprawdę złe rzeczy. Zwłaszcza napoje słodkie są po prostu niezdrowe” – mówi Berrisch-Rahmel.

Erika Rischko nie przestrzega planu odżywiania. Jej przepis: dużo wody i herbaty, mięso z umiarem, ale bez koktajli proteinowych i innych suplementów. „Staram się zachować jak największą mobilność. Aby to osiągnąć, trzeba stale dostosowywać trening do swojego ciała i nie pozwalać sobie na dezorientację” – podkreśla.

Na siłowni często doświadcza tej samej sytuacji: znacznie młodsi ludzie patrzą z politowaniem, gdy Rischko podchodzi do hantli. Po kilku ćwiczeniach ich sceptycyzm przeradza się w podziw i otrzymuje komplementy na temat swojej sprawności. „Widzę w studiu, jakich ciężarów używają inni. Czasami wywołuje to u mnie uśmiech” – chichocze.

Wkrótce po wybuchu pandemii korony zaczęła dokumentować swój trening w mediach społecznościowych. Właściwie to tylko po to, żeby pozostać w kontakcie z rodziną. Szybko zainspirowała coraz więcej użytkowników swoimi filmami, w których tańczy, podnosi i biega. Jej książka, wydana w 2022 roku, nosi tytuł „Na fitness nie jest za późno”. To także ogromne wsparcie, które motywuje ją do dalszych treningów. Jak długo jeszcze? „Teraz jestem w dobrej formie, jestem elastyczna i dzięki treningom udało mi się opanować ból pleców” – odpowiada Rischko.

Reklama

Renta wdowia, emeryci już składają wnioski

Od 1 stycznia 2025 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych odnotował napływ ponad 33,7 tys. wniosków o tzw. rentę wdowią. To nowy rodzaj świadczenia, który umożliwia połączenie renty rodzinnej z innym świadczeniem, takim jak emerytura lub renta z tytułu niezdolności do pracy. Wprowadzenie tego rozwiązania ma na celu wsparcie osób, które po stracie bliskiej osoby potrzebują większej stabilizacji finansowej.

Zgodnie z zasadami, prawo do renty wdowiej ZUS lub inny organ rentowy przyzna od miesiąca, w którym został złożony wniosek, jednak nie wcześniej niż od 1 lipca 2025 r. Jest to kluczowy termin dla potencjalnych beneficjentów, ponieważ świadczenie będzie wypłacane z mocą wsteczną tylko od tej daty. Osoby, które złożą wnioski później, otrzymają świadczenie od daty złożenia swojego wniosku.

Wnioski złożone do 31 lipca 2025 r. będą uprawniały do wypłaty świadczenia już od 1 lipca 2025 r., niezależnie od daty ich przesłania w tym okresie. Po tej dacie prawo do świadczenia będzie przyznawane na bieżąco, co oznacza, że beneficjenci powinni rozważyć złożenie dokumentów jak najwcześniej, aby uniknąć opóźnień w uzyskaniu należnych środków.

Na podstawie danych z 7 stycznia 2025 r. ZUS poinformował, że największa część wniosków, czyli 24,6 tys., została złożona bezpośrednio w placówkach instytucji. Kolejne 4,6 tys. wniosków wpłynęło za pośrednictwem platformy elektronicznej PUE ZUS lub systemu eZUS, co wskazuje na rosnące zainteresowanie nowoczesnymi formami kontaktu z urzędem.

Rozwój cyfrowych narzędzi obsługi wniosków ma na celu ułatwienie procesu aplikacji dla osób uprawnionych do renty wdowiej, jednak widać, że wciąż to sposób stacjonarny składania wniosków cieszy się największą popularnością.

Reklama

Jak informuje Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego (KRUS) w wyniku nowelizacji, maksymalna kwota renty łączonej z rentą socjalną wzrosła z 200 proc. do 300 proc. najniższej renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Od teraz suma obu rent może wynosić maksymalnie 5 342,88 zł, co stanowi znaczącą poprawę sytuacji finansowej beneficjentów.

Nowe świadczenie – dodatek dopełniający

Od 1 stycznia 2025 roku osoby zupełnie niezdolne do pracy i samodzielnej egzystencji mogą ubiegać się o nowy dodatek dopełniający. Jego miesięczna wysokość wynosi 2 520,00 zł, a wypłaty będą corocznie waloryzowane. Choć prawo do dodatku można było nabyć już w styczniu, pierwsze wypłaty nastąpią dopiero w maju 2025 roku.

Wnioski o dodatek dopełniający należy składać w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Przypomnijmy, że KRUS będzie płatnikiem tych świadczeń w zbiegu z rolniczymi rentami rodzinnymi.

Uwaga dla świadczeniobiorców KRUS

Osoby uprawnione do zbiegu renty socjalnej z rolniczą rentą rodzinną i posiadające orzeczenie o niezdolności do samodzielnej egzystencji na dzień 1 stycznia 2025 roku, nie muszą składać wniosków o dodatek dopełniający. KRUS przyzna im to świadczenie z urzędu i zawiesi jego wypłatę do maja 2025 roku, informując beneficjentów stosownym zawiadomieniem.

Dalsze informacje dotyczące zasad uzyskiwania prawa do dodatku i jego wysokości można uzyskać w jednostkach ZUS i KRUS.

Reklama

Vangeliya Pandeva Gushterova, znana jako Baba Vanga, była niewidomą bułgarską jasnowidzką szeroko znaną ze swojej rzekomej mocy prekognicji. Chociaż jej oczy były ślepe, w jakiś sposób miała być w stanie zaglądać w przyszłość i dokonywać śmiałych i dramatycznych przepowiedni, dzięki czemu zyskała przydomek „Nostradamusa z Bałkanów„. Kobieta co prawda zmarła w 1996 r., ale wiele z jej przewodni wykraczało daleko w przyszłość.

Koniec świata zacznie się już w 2025 r.?

Najnowszą z niesamowitych przepowiedni Baby Vangi, która pojawiła się w przestrzeni medialnej, jest stwierdzenie, że koniec świata rozpocznie się w 2025 r. Co prawda ludzkość ostatecznie zniknie z powierzchni Ziemi dopiero w 5079 r., ale według Gushterovej apokalipsa rozpocznie się w 2025 r.

Czy bułgarska jasnowidzka przewidziała przyszłość ludzkości?

Nazwisko Baby Vangi było od dziesięcioleci wiązane z wieloma historycznymi wydarzeniami, od śmierci księżnej Diany i katastrofy w Czarnobylu, po ataki terrorystyczne 9/11 i wybór Baracka Obamy na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Vangeliya Pandeva Gushterova urodziła się w 1911 r. i straciła wzrok po burzy, gdy miała 12 lat. Uważa się, że po tym incydencie rozwinęła zdolność przewidywania przyszłości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nie ma oficjalnego zapisu przepowiedni wizjonerki, co mocno utrudnia, a właściwie uniemożliwia, ich weryfikację. Chociaż uważa się, że Baba Vanga rzeczywiście dokonała pewnych przepowiedni, nie jest jasne, czy niektóre „jej” predykcje, które „spełniły się” lub zyskały wiralową popularność, zostały faktycznie wypowiedziane przez Gushterovą. Co najważniejsze, bardzo wiele przypisywanych jej przewidywań, nie wydarzyło się.

Źródło: nyp.com

Reklama

Wybór pozycji snu powinien być dostosowany do indywidualnych potrzeb zdrowotnych. Okazuje się, że spanie na lewym boku może przynieść zaskakujące korzyści dla funkcjonowania organizmu, podczas gdy leżenie na prawym boku bywa szkodliwe.

Refluks żołądkowy a pozycja snu

Dr Ali Rezaie, gastroenterolog ze szpitala Cedars-Sinai w Los Angeles, wyjaśnia, że spanie na prawym boku może prowadzić do problemów trawiennych, w tym refluksu żołądkowego i zgagi. Dlaczego tak się dzieje?

– Wiele badań wykazało, że spanie na prawym boku zwiększa liczbę epizodów refluksu w porównaniu do snu na lewym boku – tłumaczy dr Rezaie, gastroenterolog ze szpitala Cedars-Sinai w Los Angeles, cytowany na łamach portalu Zwierciadło. Kiedy leżysz na prawym boku, żołądek znajduje się powyżej przełyku, co sprzyja cofaniu się kwasów żołądkowych. To może prowadzić do pieczenia w przełyku, bólu w klatce piersiowej i innych uciążliwych objawów.

Korzyści ze spania na lewym boku

Spanie na lewym boku nie tylko zmniejsza ryzyko refluksu, ale również wspiera inne funkcje organizmu. Jak wskazują specjaliści od medycyny holistycznej, lewa strona ciała jest tzw. „dominującą stroną limfatyczną”.

Układ limfatyczny, odpowiedzialny za usuwanie toksyn, działa efektywniej, kiedy leżysz na lewym boku. Co więcej, ta pozycja wspomaga pracę nerek, które w tej pozycji łatwiej filtrują krew i usuwają odpady metaboliczne. Badanie z 2022 roku wykazało, że spanie na lewym boku pomaga osobom cierpiącym na refluks żołądkowo-przełykowy (GERD) oraz kobietom w ciąży.

Spanie na prawym boku może również obciążać układ krążenia. Serce, znajdujące się bardziej po lewej stronie klatki piersiowej, musi pracować intensywniej, aby pompować krew w tej pozycji. Tymczasem spanie na lewym boku pozwala na bardziej naturalne ułożenie serca i naczyń krwionośnych, co sprzyja lepszemu krążeniu.

James Leinhardt, ekspert od ergonomii snu, w swoich filmikach na TikToku zaleca jednak spanie na plecach jako najzdrowszą pozycję.

– Twój kręgosłup jest natychmiast podtrzymywany przez materac, a ciężar ciała rozkłada się najbardziej równomiernie. Jeśli włożysz poduszkę pod kolana, zauważysz, że lekko przechylasz miednicę i większa część pleców dotyka teraz łóżka, przez co jest lepiej podparta – tłumaczy.

Reklama

Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) zwraca uwagę na wartość przeszukiwania domowych zasobów dokumentów. Okazuje się, że analizując naszą historię zatrudnienia, możemy wpłynąć na podwyższenie przyszłej emerytury. Jak możemy tego dokonać? Oto jak działa ten proces.

Możliwość zwiększenia naszej emerytury jest realna. Jak podaje Zakład Ubezpieczeń Społecznych, kluczową rolę odgrywa przeszukanie domowych archiwów i znalezienie wszelkich dokumentów potwierdzających naszą ścieżkę zawodową.

W przypadku, gdy ZUS nie ma pełnych informacji, dostarczenie brakujących dokumentów może istotnie wpłynąć na wysokość świadczeń emerytalnych.

Dla kogo wyższa emerytura?

Kwestia ta nabiera szczególnego znaczenia dla tych, którzy rozpoczęli swoją działalność zawodową przed 1999 rokiem. Reforma emerytalna z tamtych lat wprowadziła pewne zmiany, które dziś mogą mieć znaczący wpływ na kwoty wypłacanych emerytur. ZUS nieustannie przypomina, że osoby pracujące ponad ćwierć wieku temu mogą starać się o większe świadczenia.

By móc cieszyć się wyższą emeryturą, niezbędne jest złożenie wymaganych dokumentów w odpowiednim oddziale ZUS.

Wielu seniorów, otrzymujących niższe emerytury i renty, może nie zdawać sobie sprawy, że brak odpowiedniej dokumentacji mógł spowodować niekorzystne ustalenie świadczeń. Warto zatem zainwestować czas w odnalezienie tych dokumentów. Kontakt z byłymi pracodawcami lub zakładowymi archiwami może okazać się bezcenny, zwłaszcza gdy niektóre firmy już nie funkcjonują.

Do kogo zgłosić się po dokumenty?

– Zlikwidowane lub przekształcone zakłady pracy powinny mieć swoich prawnych następców, którzy przejęli ich archiwalne dokumenty – mówiła Iwona Kowalska-Matis, rzeczniczka prasowa ZUS na Dolnym Śląsku, w rozmowie z Interią. ZUS pomoże wskazać, jakie dokumenty będą potrzebne.

Chociaż przegląd archiwów może być czasochłonny i wymagać dogłębnego zrozumienia historii firmy, może przynieść istotne korzyści w postaci lepszych świadczeń emerytalnych lub rentowych. Odnalezienie starych świadectw pracy czy dokumentów potwierdzających zatrudnienie może doprowadzić do ponownego przeliczenia świadczeń według korzystniejszych zasad.

Reklama

„Jak zrzucić zbędne kilogramy? Jak uzyskać smuklejszą sylwetkę?” Takie pytania zadają sobie tysiące osób, które podjęły próbę zrzucenia kilku kilogramów. Decydujemy się na diety, ćwiczenia, pilnujemy, by na talerzu znajdowały się tylko zdrowe rzeczy. Zdarza się, że pomimo tego waga ani drgnie. Dlaczego? Dietetyczka wskazała sześć rzeczy, które hamują chudnięcie.

Jak schudnąć z brzucha i boczków? 6 błędów, przez które nie widzisz efektów

W internecie nie brakuje specjalistów, którzy chętnie dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem z użytkownikami mediów społecznościowych. Do takich osób należy dietetyczka kliniczna znana z instagramowego profilu o nazwie „Że niby fit”. Na swoim koncie obala różne dietetyczne mity i podpowiada, co może stać na drodze, do wymarzonej sylwetki. W niedawnym poście wyjawiła sześć rzeczy, przez które wcale nie chudniemy, a które wydają się naprawdę niewinne.

  1. Regularnie spożywasz alkohol (1 g czystego alkoholu ma prawie tyle kalorii, co 1 g tłuszczu).
  2. Traktujesz orzechy, jako niskokaloryczną przekąskę.
  3. Jesz zdrowo, ale kalorycznie.
  4. Jesz za mało białka i produktów z wysokim indeksem sytości, przez co ciężko wytrzymać ci w deficycie.
  5. Bardzo często jesz na mieście.
  6. Trochę się oszukujesz i zamiast dodawać płaską łyżeczkę masła orzechowego, dajesz czubatą (i robisz podobnie z innymi produktami).

Porada! Dobrze jest monitorować, co i w jakiej ilości jemy. Nieodłącznym sprzymierzeńcem będzie tu waga kuchenna, a także aplikacje na telefon, w których możemy zapisywać dokładnie, z czego złożone są nasze codzienne posiłki. Pomogą policzyć spożyte kalorie, a dzięki temu uświadomią nam, czy nie popełniamy wspomnianych „niewinnych” grzeszków.

Uwaga! Warto pamiętać o tym, że w razie wszelkich wątpliwości, najlepiej wybrać się do specjalisty i opisać swój przypadek. Może się okazać, że na drodze do wymarzonej sylwetki stoją np. problemy zdrowotne, a nie tylko czubata łyżka masła orzechowego. Dietetyk pomoże zidentyfikować problem i wskazać odpowiedni kierunek.

Reklama

Czy wiesz, że to, co przegryzamy między posiłkami, ma ogromny wpływ na nasze zdrowie? Często sięgamy po niezdrowe przekąski pełne cukru i tłuszczów, które zamiast dostarczać energii, szkodzą naszemu organizmowi. Dr Marek Skoczylas, ekspert w dziedzinie zdrowia i żywienia, przedstawia kilka prostych i pysznych przepisów na zdrowe przekąski, które dostarczą nam niezbędnych witamin, minerałów i innych składników odżywczych.

Dr Marek Skoczylas, znany ekspert zdrowego odżywiania, podzielił się z nami inspirującymi pomysłami na zdrowe i pyszne przekąski. W odpowiedzi na niepokojące informacje o popularnych, przetworzonych przekąskach pełnych pustych kalorii, cukru i tłuszczów trans, dr Skoczylas proponuje zdrowe alternatywy. Oto kilka prostych przekąsek, które nie tylko są smaczne, ale także wzmacniają stawy lepiej niż drogie suplementy.

Dlaczego zdrowe przekąski są tak ważne?

Regularne spożywanie zdrowych przekąsek ma wiele korzyści dla naszego organizmu:

    • Stabilizuje poziom cukru we krwi: Zapobiegając gwałtownym spadkom energii i napadom głodu.
    • Utrzymuje prawidłową wagę: Dzięki uczuciu sytości, zmniejszamy ryzyko przejadania się podczas głównych posiłków.
    • Wzmacnia odporność: Dostarcza niezbędnych witamin i minerałów, które są kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania układu odpornościowego.
    • Poprawia koncentrację i pamięć: Dzięki zawartości witamin z grupy B, zdrowe przekąski poprawiają nasze zdolności poznawcze.
    • Chroni przed chorobami: Regularne spożywanie zdrowych produktów może zmniejszyć ryzyko wystąpienia wielu chorób przewlekłych.

Strony: 1 2 3 4 5

Reklama

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego ogórki są pakowane w folię? W dobie rosnącej świadomości ekologicznej wydaje się to być sprzeczne z obecnymi trendami. Mimo to nadal spotykamy na sklepowych półkach warzywa i owoce zapakowane w plastik. Dlaczego tak się dzieje? Postanowiliśmy zbadać ten temat.

Jednym z najpopularniejszych warzyw, które często spotykamy w plastikowym opakowaniu, jest ogórek szklarniowy. Chociaż poszczególne egzemplarze różnią się od siebie wielkością czy kształtem, często mają jedną wspólną cechę: są zawinięte w kawałek plastikowej folii. Dlaczego tak się dzieje?

Ogórki bio pakowane w folię. Powód zaskakuje

W przypadku produktów bio przepisy wręcz nakazują pakowanie ogórków w plastik. Może to wydawać się absurdalne, skoro bio kojarzy się z ekologicznym i zdrowym jedzeniem. Jednak produkty, które otrzymały ten certyfikat, nie mogą mieć bezpośredniego kontaktu z innymi produktami bez certyfikatu. Wynika to z zagrożenia przenikania środków ochrony roślin z owoców i warzyw hodowanych w tradycyjny sposób.

Powodem, dla którego pozostałe ogórki są pakowane w folię, jest ochrona przed czynnikami zewnętrznymi, nie tylko transportem. Ogórki są wrażliwe na wydzielany przez inne produkty etylen. Gaz ten, produkowany między innymi przez jabłka, gruszki czy banany, przyspiesza dojrzewanie owoców. W rezultacie mogłoby to skrócić termin przydatności do spożycia ogórków szklarniowych.

Dlaczego ogórki szklarniowe są pakowane w folię?

Najczęściej jednak wskazuje się, że folia zabezpiecza ogórki przed utratą wilgości – warzywa te są delikatne i dzięki folii na dłużej pozostają świeże, jędrne i chrupiące. Kolejnym powodem, dla którego ogórki pakuje się w folię, jest ochrona przed skutkami nadmiernego przerzucania nimi w sklepie przez klientów. Ponadto folia ma stworzyć barierę przed działaniem mikroorganizmów z otoczenia.

Warto mieć też na uwadze, że sposób pakowania ogórków może być wskazówką odnośnie do ich kraju pochodzenia. Ogórki zawinięte w plastik zazwyczaj pochodzą z importu, natomiast te bez folii są z Polski.

Reklama

Nowsze posty